Kobiety w trudnych związkach, to artykuł, w którym poruszam temat dosyć poważny. O kobietach i ich trudnych związkach.
Nie mam wykształcenia psychologicznego, więc nie mam formalnych kwalifikacji żeby wypowiadać się na temat związków. Moje kwalifikacje są inne. W ciągu 26 ostatnich lat szkoliłam się na ponad sześćdziesięciu warsztatach rozwoju osobistego i duchowego. Od ponad 20 lat wróżę z kart Tarota, od siedmiu lat wykonuję sesje matrycy energetycznej wg metody Richarda Bartletta, w Polsce często zwanej dwupunktem. Wiele usłyszałam i dowiedziałam się od kobiet, dużo też czytam, bo interesuje mnie psychologia, a szczególnie ludzie i ich relacje.
Będę pisać o trudnych związkach, będę pisać o kobietach będących w takich związkach, bo mało znam mężczyzn, a chcę pisać na podstawie prawdziwych doświadczeń, obserwowanych i usłyszanych. Te trudne relacje kobiet podzieliłam roboczo na kategorie. Kolejność nie ma znaczenia, cechy z różnych kategorii często przeplatają się w opisach.Kobiety w związkach z mężczyzną toksycznym
1) Kobiety w związkach z mężczyzną toksycznym
2) Kobiety –kochanki
3) Kobiety w związkach z mężczyzną kontrolującym
4) Kobiety-matki
5) Kobiety-córki
6) Kobiety w związkach współuzależnionych
7) Kobiety w związku „obok siebie”
1) Kobiety w związkach z mężczyzną toksycznym
On ją poniża, wyzywa od najgorszych, może nawet bije. Traktuje ją jak wroga a nie życiową partnerkę. Uważa się za lepszego od niej, uważa się za sprawiedliwego sędziego i wymierzającego karę za jej „wady i błędy”. A ona go kocha za te chwile które kiedyś były, wspomina jak przynosił jej kwiaty i nosił ją na rękach na początku znajomości. Ukrywa siniaki pod makijażem, nie mówi
nikomu co się dzieje w domu, i nie potrafi od niego odejść, choć bywa że jest kobietą znaną, wykształconą i wie co to jest przemoc domowa.
Dlaczego kobieta w ogóle tkwi w tym związku? Prawdopodobnie nie kocha samej siebie, nie czuje szacunku sama do siebie, nie dba o swój rozwój, nie wierzy w siebie. Jest szczęśliwa w momentach kiedy toksyczny partner opamięta się i przez chwilę jest miły i dobry. A potem wraca do niskiego poczucia wartości, kiedy on ją rani i poniża, ona w to wierzy, uważa że na to zasługuje. Jej własny obraz siebie plus obraz wmówiony jej przez partnera nie pozwalają wyjść z tego układu, znaleźć drogę ucieczki. Właśnie, ucieczki, bo z takiego związku należy uciekać.
Mężczyzny toksycznego nie zmienisz, nie wychowasz, nie przysposobisz na ciepłego i łagodnego partnera. Jego zachowanie przeważnie wynika z cech charakteru, osobowości, sposobu wychowania w dzieciństwie. On uważa, że wszystko jest w porządku, narzeka na Ciebie, wyzywa, bo uważa że to Ty jesteś winna jego „nieszczęścia”.
On używa kobiety do wyżywania się, przerabia swoje emocje typu żal, nienawiść, gniew poprzez stałe obwinianie partnerki. Jakby partnerka odeszła, to musiałby spojrzeć w lustro i znaleźć prawdziwe przyczyny. Więc on trzyma kobietę przy sobie, jak przesadzi z gnębieniem, to potem organizuje „miesiąc miodowy”, kiedy w związku jest sielanka.
2) Kobiety-kochanki
Jak to w ogóle się dzieje, że kobieta zostaje czyjąś kochanką? Dam przykład – Ona pracuje z atrakcyjnym mężczyzną osiem godzin dziennie, codziennie widzi go w pracy, działa chemia i przyciąganie seksualne, i już. Ta kobieta może być osobą, która wcale nie planuje takiego związku, nie jest to jej celem żeby zacząć sypiać z mężem innej kobiety. A tu chemia powoduje wyłączenie rozumu i logiki.
Przeważnie ma jakieś kompleksy, odczuwa brak miłości i męskiego zainteresowana, czuje się samotna – będąc singielką albo nawet będąc w swoim związku. Jeżeli kobieta ma w sobie takie nie wypełnione dziury, mogą zadziałać komplementy mężczyzny, ona może czuć radość i szczęście że ktoś zwrócił na nią uwagę. I małymi albo dużymi krokami dochodzi do seksu. Kobieta przywiązuje się do mężczyzny, tęskni za nim, chce z nim spędzać jak najwięcej czasu sam na sam.
Ale rzeczywistość na zewnątrz jest jaka jest. On nie odejdzie od żony, on nie będzie przy kochance w czasie świąt, wakacji, albo gdy jego dziecko zachoruje. On nigdy nie będzie do niej należał. Czy ten związek ma sens? Jak on się skończy, bo przecież zawsze przychodzi kres?
Może skończyć się z hukiem, żona się dowie, będą awantury, telefony z pretensjami, nieprzyjemności w pracy. On może po pewnym czasie znudzić się, zmęczyć się sytuacją udawania i ukrywania się. Rzuci ją, a ona będzie cierpieć codziennie patrząc na niego w pracy. Albo będą ciągnąć miesiącami, latami podwójne życie, żyjąc jak złodziej, bojąc się wyjścia prawdy na jaw. Czy kobiety-kochanki są szczęśliwe?
3) Kobiety w związkach z mężczyzną kontrolującym
Pozornie bardzo szczęśliwe małżeństwo albo związek partnerski. Jak
bliżej przyjrzeć się, to on trzyma wszystkie sznurki w ręku. On jest kierowcą w domu i zawsze sam przywozi i odwozi żonę. Jak żona chce wyjść spotkać się z koleżankami, on nagle zachoruje i trzeba zostać w domu, albo przyjedzie po nią w środku spotkania bo jest pilna potrzeba w domu.
On nie toleruje jej rodziny ani znajomych, powoli spala kontakty z nimi, tak żeby nie pokazywali się u nich w domu. Poprzez manipulację, szantaż emocjonalny i inne gierki doprowadza do tego, że ona po pracy wraca do domu i z nikim się nie spotyka. Ona dzwoni do koleżanek tylko wtedy jak jego nie ma w domu, i natychmiast kończy rozmowę jak widzi przez okno jego samochód.
Ona nie widzi że coś jest nie w porządku, nawet jak kilka osób jej to mówi wprost. Jeśli zorientuje się w jakim tkwi układzie, boi się jemu cokolwiek powiedzieć, żeby się nie obraził, żeby nie odszedł. Ona boi się być sama, więc znosi takie warunki jakie są, musi z partnerem obchodzić się jak z jajkiem, bo zaraz wybuchnie.
4) Kobiety-matki
Kobieta-matka to kobieta której pomyliły się role partnera/ męża z synem. Ona uważa się za lepszą, mądrzejszą od swojego partnera. Uważa, że on jest nieporadny życiowo, że trzeba mu wszystko wytłumaczyć, nie potrafi niczego zrobić sam, cały czas trzeba go pilnować.
Taka kobieta zrobi wszystko dla męża i za męża. Ugotuje mu obiad, upierze i wyprasuje ubranie, przygotuje rzeczy do pracy. Będzie pilnować jego grafiku zajęć, będzie starać się kontrolować jego pracę, kierować jego karierą.
Tak jak rodzice starają się „przepchnąć” dziecko przez liceum, maturę i studia, żeby wyszło na ludzi, tak kobieta-matka będzie starała się przygotować męża do awansu zawodowego, zapisać go na studia zaoczne, albo znaleźć mu pracę na wakacje u znajomego.
5) Kobiety-córki
Kobieta-córka to przypadek odwrotny. Ona nie potrzebuje męża jako partnera na takich samych prawach, Ona potrzebuje tatusia. Przeważnie interesuje się starszymi od siebie mężczyznami, żeby nawet wiekowo pasowali do ideału ojca.
Skąd to się bierze? Najczęściej z braku prawdziwie ciepłego kontaktu z biologicznym ojcem. Ojca nie było, bo na przykład porzucił rodzinę, rozwiódł się, zostawił wychowanie dzieci matce, był chłodny i niedostępny uczuciowo, albo był uzależniony od alkoholu. W małej dziewczynce powstał wielki brak, wielka wyrwa w sercu. Jako dorosła dziewczynka stara się zapełnić ten brak
mężczyzną w roli tatusia.
Ona potrzebuje opieki partnera przez cały czas. Wszelkie sprawy domowe, finansowe, trudne załatwia w domu mąż. On opłaci rachunki, on zrobi zakupy, on będzie trzymał i liczył pieniądze. Ona jest jak mała, bezbronna dziewczynka opierająca się na silnym męskim ramieniu. Bez niego jest nikim, nie potrafi pracować, nie potrafi planować, organizować. To on pełni w związku rolę tego mądrego i silnego. Niektórzy faceci nawet to lubią.
6) Związki współuzależnione
Kobiety w związkach współuzależnionych są z partnerem jak papużki- nierozłączki. Jeśli pracują razem to są razem przez 24 godziny na dobę, jeśli pracują osobno – są razem tyle ile się da. Oni nie muszą mieć przyjaciół ani jakichś osobnych wyjść poza dom, oni wystarczają sami sobie.
Mają wspólne hobby, czytają te same książki. Jeżdżą razem na wakacje, jak chcą pójść do restauracji albo na kawę to też oczywiście razem. Zawsze znajdą temat do rozmowy między sobą, zawsze potrafią się nawzajem rozbawić albo pocieszyć. Jeśli jedno gotuje, drugie jest na laptopie w zasięgu wzroku. Jeśli jedno pracuje w domu, drugie przychodzi pogadać. Wydaje się na pozór bardzo dobrze. Tragedia jest jak mężczyzna nagle odejdzie. Kobieta czuje, że jej życie się skończyło, nie potrafi żyć bez partnera.
Nie umie być sama, ale nie umie też być z kimś innym, jest uzależniona od jednego konkretnego mężczyzny którego już nie ma. Musi odbudować swoje życie od podstaw żeby w ogóle żyć.
7) Kobiety w związku „obok siebie”
Są razem od wielu lat, ale żyją obok siebie. Każde z nich osobno spędza czas, ma osobny telewizor, komputer, swój pokój. Seksu nie ma od nie wiadomo jakiego czasu. Nie ma też przytulania się, dotyku, czasami nawet sobie nie powiedzą rano „dzień dobry”. Niektórzy znajomi określają, że są jak brat z siostrą, albo para współlokatorów.
Nie rozwodzą się, bo po co zawracać sobie głowę. Lepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie, bo co robić jak się niby ma partnera, a de facto nie ma się go. Oni nie są sobie bliscy ani nie są nastawieni do siebie wrogo. Jest neutralność, nie ma żadnych uczuć pozytywnych ani negatywnych.
Pozory będą utrzymywać, pójdą razem na wesele, zatańczą. Przyjmą razem rodzinę na Boże Narodzenie. Tyle że ten związek wygasł już dawno temu.
Kim jestem?
Wróżka Anna Żarek
Jestem coachem matrycy energetycznej, wróżę z kart tarota i wahadełka.
Pasjonuje mnie psychologia, parapsychologia, rozwój duchowy i osobisty.
Pomagam ludziom w podejmowaniu decyzji, rozwiązywaniu problemów dotyczących pracy, biznesu, miłości, relacji z ludźmi i innych.
Przyjmuję klientów na indywidualne sesje osobiste, telefoniczne i online.
You must be logged in to post a comment.