Dlaczego nie lubię pytania „dlaczego”, oraz marketing i luźne rozważania na jego temat

Marketing wciąż jest dla mnie czymś nowym i dalej uczę się, jak on w ogóle działa. Nie idzie mi łatwo, ale nie mam zamiaru się poddać.

Nie lubię pytania „dlaczego”. Stawia mnie pod ścianą. Każe się zorganizować, określić, doprecyzować. Każe mi robić coś na co niekoniecznie mam w tej chwili ochotę. Po tym pytaniu nie ma wyjścia, nie ma drogi ucieczki. Muszę wybrać najbardziej prawdopodobną odpowiedź, tak jakby nazwać się po imieniu. A przecież możliwości teoretycznie jest nieskończenie wiele. Żyjemy w polu wszelkich możliwości.

Co mnie jeszcze stawia pod ścianą? Pytania osób związanych z marketingiem i reklamą. Ja nie potrafię z nimi rozmawiać. Czuję się inna, nietypowa, czuję się za głupia na to. Dzwoni np. pani z Google. Mówi że została przydzielona jako moja asystentka na miesiąc, żeby pomóc mojej firmie zoptymalizować reklamy w Adwords.

Uprzedza, że najpierw zacznie od kilku pytań, a ja już się zaczynam bać. Bo ja nie jeździłam na te kursy o biznesie i marketingu na jakich ona była. Szkoliłam się całe życie, owszem, ale zupełnie w innych dziedzinach.

Pani startuje. Kto jest Pani klientem docelowym? Nie wiem – może ten kto kupuje u mnie towar?, próbuję nieśmiało i w tonacji pytającej zamiast stwierdzającej. Jakie są Pani cele marketingowe? Nie wiem – może zdobyć nowych klientów, zareklamować się – dalej się staram. Naprawdę się staram. Myślę, Anka wytrzymaj, zaraz koniec i powie ci coś co może się naprawdę przydać.

Marketing i związany z nim szum - odstrasza mnie
Marketing i związany z nim szum – odstrasza mnie

Marketing i jego klienci

Myślę, że specjaliści od marketingu powinni brać pod uwagę, że istnieją dwa rodzaje klientów. Nazwę ich roboczo biznesmen książkowy i biznesmen wadliwy:

  • Biznesmen książkowy zna swoją misję, ma biznesplan, określone cele, jest zorganizowany i zawsze można go wyrwać do odpowiedzi na każde pytanie co do firmy.
  • Biznesmen wadliwy to taki jak ja. Idzie mu średnio, wciąż uczy się na własnych błędach. Pracuje jak umie i ile jest w stanie. Jednocześnie musi zarabiać pieniądze na życie i ogarniać system podatkowo-ubezpieczeniowy. Ledwo co ma czas na własne kształcenie w dziedzinie którą się zajmuje. Stoją u niego na półce książki o sukcesach w biznesie, strategiach biznesu, marketingu, jak być olbrzymem i tak dalej. Stoją i może kiedyś się doczekają.

Kim jestem?

Wróżka Anna Żarek
Jestem coachem matrycy energetycznej, wróżę z kart tarota i wahadełka.

Pasjonuje mnie psychologia, parapsychologia, rozwój duchowy i osobisty.

Pomagam ludziom w podejmowaniu decyzji, rozwiązywaniu problemów dotyczących pracy, biznesu, miłości, relacji z ludźmi i innych.

Przyjmuję klientów na indywidualne sesje osobiste, telefoniczne i online.