Każdy z nas ma czasem takie dni, w których czujemy się zrezygnowani. Mamy wrażenie jakby przygniatał nas ogromny kamień, który nie pozwala nam wstać. Takie dni nazywam właśnie “Dark night of the soul”, czy “ciemna noc duszy”.
Czym jest “Dark night of the soul” ?
W tym tygodniu miałam trzy dni ogromnego kryzysu na poziomie tożsamości, nazywam go “ciemna noc duszy”. Co zabawne, pierwszy raz spotkałam się z tym określeniem nie pisemnie, ale w amerykańskim radiu. I ja usłyszałam inaczej: “dark knight of the soul” – “Ciemny Książę Duszy”, ale też mi pasowało.
Nazwa nawiązuje do “Oscura Noche”, XVI-wiecznego poematu księdza, mistyka, Św. Jana od Krzyża – pisał o bólu duszy odseparowanej od Boga, w czasie gdy był uwięziony za niekonwencjonalne poglądy religijne.
Dark night of the soul nie jest pojęciem odosobnionym. Potocznie używamy nazwy kryzys egzystencjalny, w psychologii funkcjonuje jako pozytywna dezintegracja, w szamanizmie – zejście do światów podziemnych, Katabasis w mitologii greckiej, Nigredo w Alchemii u Junga.
Czym się charakteryzuje “Dark night of the soul” ?
Ten stan charakteryzuje głęboki smutek, rozpacz, frustracja, poczucie beznadziei, braku sensu życia, przede wszystkim ogromne poczucie samotności, tak jakby człowiek był sam na całym świecie – oddzielony od ludzi, oddzielony od pomocy sił wyższych.
U mnie nie było wyraźnego początku, przyczyny. Generalnie wpadamy w ten swoisty “czyściec dla duszy” po traumie, stracie, śmierci osoby bliskiej, utracie domu, pracy, perspektyw. Dzieje się ogromna zmiana w życiu i reagujemy emocjonalnie. Lub robimy przegląd życia i stwierdzamy, że nic nie osiągnęliśmy i nie ma nadziei na poprawę. W związku z tym nie jest to zwykłe wpadanie w stan ofiary i użalanie się nad sobą, to jest jak ból istnienia.
Ciemna noc duszy ma swój sens i nie należy od niej uciekać. Człowiek przechodzi trudną, lecz istotną transformację, wchodzi w głębszą percepcję swojego życia i swojego miejsca na świecie. Przede wszystkim jest to jest bolesne zrzucanie z siebie fałszywych identyfikacji – z pracą, karierą, związkami, nawykami, ze sposobem postrzegania siebie.
Co pomaga?
Ja rozmawiałam przez telefon z czterema przyjaciółkami. Wszystkie są kobietami mocy, każda z nich dołożyła cenny fragment do mojego procesu uzdrawiania duszy. Ponadto pomóc może kontemplacja – rozważania na temat swojego życia, w ciszy i bez rozpraszania się. Pomaga też medytacja i relaksacja, tu używałam medytacji dr Dispenzy z poziomu zaawansowanego “Blessing of the Energy Centres IV”.
Było mi potwornie ciężko, ale nie żałuję. W końcu wyszłam z tego stanu zmieniona, z inną energią. W czwartek przeprowadziłam kilka sesji z klientkami. Były to jedne z moich najlepszych sesji w życiu.
Tutaj link do piosenki, gdyby ktoś wolał przesłuchać ją na YouTube : https://youtu.be/-2U0Ivkn2Dshttps://youtu.be/-2U0Ivkn2Ds
Kim jestem?
Wróżka Anna Żarek
Jestem coachem matrycy energetycznej, wróżę z kart tarota i wahadełka.
Pasjonuje mnie psychologia, parapsychologia, rozwój duchowy i osobisty.
Pomagam ludziom w podejmowaniu decyzji, rozwiązywaniu problemów dotyczących pracy, biznesu, miłości, relacji z ludźmi i innych.
Przyjmuję klientów na indywidualne sesje osobiste, telefoniczne i online.
You must be logged in to post a comment.